Słowo się rzekło, kobyłka u płotu: wielu nauczycielom tanga (na szczęście nie wszystkim), a nawet nauczycielom znakomitym, zdarza się ściemniać. (Pokazałem ten tekst superMiodkowi, Kasi. Zarzuciła mi, że ściema to zbyt mocne określenie. Moim zdaniem jest to słowo dosyć łagodne, bardziej zbliżone do krętactwa niż do kłamstwa czy oszustwa. Uprzejmie proszę więc czytelników, by czytając ten tekst tak właśnie je rozumieli, nie zważając na oprawę graficzną dzieła, mającą żartobliwy charakter. Dodać też pragnę, że wszelkie podobieństwo do osób żyjących lub martwych jest czysto przypadkowe. Wreszcie uprzedzam, że mam świetnego adwokata).